Nowa siedziba
Wczoraj przyszedł do Nas szef z radosną nowiną. A przynajmniej radosną wg. niego. Po tym jak nasza firma podpisała duży, nowy kontrakt zwiększamy zatrudnienie o blisko 50 %, a tym samym potrzebujemy większej przestrzeni. Adam, bo tak ma na imię nasz szef, znalazł dla firmy nowe biuro. Przeprowadzka w przyszłym tygodniu. Przyszedł do nas z zadaniem specjalnym. Mamy znaleźć firmę, która Nas przeprowadzi. „Uwielbiamy” te Jego zadania specjalne. Ani ja, ani chłopaki z mojego zespołu nie mamy o tym pojęcia. I tu pomocy jak zawsze szukaliśmy w niezawodnym internecie. Adrian, mój podwładny wrzucił – przeprowadzki firm Kraków, ale stawki jakie nam proponowano zwaliły nas z nóg. Postanowiliśmy poszukać trochę dalej od naszej siedziby. Tym razem do wyszukiwarki trafiło hasło – przeprowadzki Chorzów tanio. I chyba to słowo tanio zadziałało jak magnes. Do godziny 20 wysłaliśmy chyba ok. 30 zapytań. Następnego dnia rano mieliśmy 3 gotowe oferty dla Adama. Wybrał ostatecznie firmę, która mimo, że nie miała najtańszej oferty to uznana została przez naszych współpracowników za najsolidniejszą.