Tego roku latem, w czerwcu odbył się niestandardowy wyścig na trasie Świnoujście-Hel. Jego niezwykłość polegała na tym, że w wyścigu brał udział Zbigniew Gutkowski, płynący jachtem, i Piotr Adamczyk, jadący hybrydowym Volvo V60. Trasa kierowcy została utrudniona przez poprowadzenie jej wąskimi drogami w jak najbliższej możliwej odległości od brzegu.
Wydawać się może, że jacht od początku był skazany na porażkę. Karbonowy jacht Gutkowskiego może osiągać prędkość do 60 kilometrów na godzinę – jest to jednak możliwe jedynie na pełnym morzu. Volvo Adamczyka zaś posiadało silnik wysokoprężny o mocy dwustu piętnastu koni mechanicznych z napędem na przednie koła. Tylne koła zaś są wspomagane elektrycznym napędem o mocy siedemdziesięciu koni mechanicznych.
Ta walka zakończyła się spodziewanym wynikiem. Volvo dojechało do celu o 14 godzin wcześniej niż wspaniały jacht. Jednak warto pokusić się o uwagę, iż taki rejs jachtem był z całą pewnością o wiele bardziej ciekawy niż jazda samochodem, do której większość z nas jest przyzwyczajona.