Moja nowa pasja

0
388

Kiedy wreszcie okazało się, że wiem, co robię i że wiele potrafię, szef pozwolił mi asystować przy niektórych trudniejszych naprawach. Poza tym opowiadał wszystkim klientom, że w jego warsztacie pracuje dziewczyna, której pasją jest motoryzacja, więc zaciekawieni przychodzili popatrzeć, jak sobie radzę. A szło mi coraz lepiej.

Martwiło mnie jednak to, że nawet jeśli nauczę się wszystkiego, co jest potrzebne przy naprawach samochodów, to jednak nie mając dyplomu, niewiele zdziałam. Pogadałam z szefem na ten temat. Ten dobry człowiek wiedział, jak wiele motoryzacja dla mnie znaczy, więc obiecał, że sprawdzi, jak mogłabym wyrobić sobie papiery czeladnika.
Niestety trwało to strasznie długo, ale nie poddawałam się. W końcu to nie żadna fanaberia, motoryzacja naprawdę mnie ciekawi i chętnie uczę się wszystkiego, co jest z nią związane. Dlatego też uważam, że powinnam się postarać i doprowadzić do tego, że stanie się ona moim sposobem na życie, a równocześnie pozwoli mi na zarabianie pieniędzy.